Zupełnie utknęłam. Od grudnia mam na warsztacie jedną robotę - obrus. Postawiłam sobie za punkt honoru wyhaftować lniany obrus w kwiaty na kształt łowickich. Zostały mi jeszcze 3 bukiety do końca. Strasznie nudne, bo wzór się powtarza na kolejnych częściach koła i w sumie w kółko haftuję to samo.
Poniżej próbka:
Oczywiście nie jest to haft łowicki, inspirowałam się jedynie wzorem. Powtarzałam go już jednak tyle razy, że następnym razem kiedy po niego sięgnę, postaram się to zrobić po łowicku.
Poniżej fragment mojego "warsztatu" ;)
Aby na chwilę oddalić się od obrusa, zmajstrowałam kilka kartek i papiery, ale o tym już następnym razem.
Zapowiada sie piękny obrus ,uwielbiam takie motywy i tą technikę haftu ,pozdrawiam
OdpowiedzUsuń