środa, 2 maja 2012

SKOŃCZYŁAM!

Bujałam się z tym ponad 4 miesiące i na szczęście już skończyłam. Okrutnie się dłuży haft, gdy trzeba powtarzać go kilkakrotnie. Dziś zupełnie inaczej dobrałabym kolory, pobawiła z cieniowaniem, inaczej położyła nitkę, nie mogłam jednak w trakcie roboty zmieniać koncepcji. Nie mogłabym wypruć tego co już zrobiłam aby zacząć jeszcze raz, wg nowego pomysłu :) więc dociągnęłam zgodnie ze starymi założeniami. Pierwsze koty za płoty :) poniżej efekt mojej pracy. Na meble i dywan proszę nie zwracać uwagi, wynajmowane są wraz z mieszkaniem. Oto on, tadaaaam!



Edit: kurka, nie doprasowałam go...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz