środa, 10 kwietnia 2013

Ciąg dalszy wariacji na temat haftów ludowych

Próbowałam dziś "zdjąć" mój słoiczek TUSALowy, ale niestety  -  bateria odmówiła współpracy. Ładuje się teraz a kwietniowa odsłona słoiczka będzie dopiero jutro. Mam za to na dysku zdjęcia moich dalszych zmagań z ludowymi wzorami.
Bardzo spodobały mi się hafty zalipiańskie. Tradycyjnie są one czerwono-czarne, wykonywane ściegami: atłaskiem prostym i cieniowanym, sznureczkiem oraz dzierganym. Mój worek uszyty jest z nogawki kolejnych lnianych spodni :). Tym razem miałam łatwiej, bo nogawka wiązana była w kostce, więc odpadło mi zmaganie się z górą woreczka. Zachowałam "przepisową" wersję kolorystyczną czyli czerwono- czarny.




Do wykorzystania została mi jeszcze próbka haftu podhalańskiego. Poniższy wzór tradycyjnie haftowany jest na białym suknie w kolorach: czerwony, niebieskim, żółtym i zielonym. Ja sobie poszalałam z kolorami.



niedziela, 7 kwietnia 2013

Ludowo mi

Rozleniwiona pogodą, kiepskimi widokami za oknem i codziennym wystawaniem na przystanku tramwajowym w błocie po kostki, postanowiłam na chwilę zarzucić złożone hafty i pobawić się mniejszymi, kolorowymi formami. Haft łowicki  odstawiłam, ale w oko wpadły mi wzory z innych regionów Polski, które zaadaptowałam na swoje potrzeby.

Na kawałku starej koszuli mego lubego, rozpoczęłam "wprawki". Na pierwszy ogień poszedł haft cieszyński. Zmierzyłam się z prostym szlaczkiem. Ponieważ nie lubię aby się coś marnowało, wygrzebałam z moich tajemnych pudeł stare lniane spodnie, dołączyłam do tego wstążkę i powstał kolejny(!) worek :) Tradycyjnie poniższy wzór haftowany jest złotą lub srebrną nitką na ciemnym tle.



Nie jest to arcydzieło, pierwszy raz szyłam coś z taką wstawką i muszę pomyśleć jak rozwiązać problem w miejscu połączenia materiałów. W takim wydaniu nie bardzo mi się podoba.

Powstała też druga wersja worka, w innym kolorze i z pionową wstawką.



Reszta moich ludowych zmagań następnym razem. Mam ograniczony dostęp do internetu, muszę dbać o ilość przesyłanych danych :).

Pozdrawiam kwietniowo-zimowo.

poniedziałek, 11 marca 2013

TUSAL 2013 vol. 3

Kolejna odsłona słoiczka. Tym razem sporo przybyło.


Torbowo



Przedstawiam moją pierwszą torbę na zakupy. Szyłam ją od podstaw na mojej stareńkiej maszynie. Jedynie aplikacje musiałam przyszyć ręcznie, ponieważ maszyna szyje tylko stębnówką i nie ma zygzaka. Największy problem miałam z tym, aby w miarę prosto zszyć uszy, przepchnąć gruby len pod stopką i nie złamać przy tym igły. Na szczęście się udało. Bardzo podobają mi się torby lniane z kolorowymi podszewkami, ale w tej jej nie wszyłam. Zamiast niej zastosowałam kryte szwy (bardzo chciałam przetestować ich wykonanie, a i tak nie miałam fajnego materiału, którego mogłabym użyć w charakterze podszewki).





Skoro mowa o torbach, to dorzucę jeszcze fragment piżamownika haftowanego w łowickie kwiaty, a właściwie jednej z jego dwóch kieszeni. Zdjęcie zrobione zostało jeszcze przed zszyciem elementów, chciałam je zachować aby w przyszłości uniknąć błędów popełnionych przy hafcie. Niestety fotki całości nie mam, ponieważ piżamownik zaginął podczas przeprowadzki. Nie mogę go odżałować :(.


Pozdrawiam śnieżnie

środa, 6 marca 2013

"Po trochu wyciągane z lochu"



Pustką wieje na blogu. Moja systematyczność nie istnieje, chyba muszę w końcu przestać się łudzić. Na swoje usprawiedliwienie mam zapalenie płuc, które trzyma mnie od 6 tygodni  i nie daje się ugasić, a które odbiera chęć do jakichkolwiek działań. I brak stałego dostępu do Internetu.  No ale dość marudzenia, do rzeczy.
Podczas ostatniej przeprowadzki, znalazłam zestaw do haftu, który dostałam na gwiazdkę od babci ponad 20 lat temu. Nie miałam na niego pomysłu w dzieciństwie, potem zarzuciłam haftowanie 
i upchnęłam prezent w ciemny kąt szafy.  Znalazłam teraz przypadkiem i wyciągnęłam na światło dzienne. Teoretycznie jest to zestaw serwetek, ale po zakończeniu roboty doszłam do wniosku, że poniższych 9 kwadratów zszyję w większy i zrobię coś na kształt patchworku. 



Do zagospodarowania zostały mi jeszcze takie:


Na pierwszym zdjęciu widać moje próby i kolejne podejścia do tematu, zdjęcie drugie przedstawia kwadraty różowe (na żywo róż jest bardziej intensywny niż jest to widoczne tutaj), z którymi kompletnie nie wiem co zrobić. Wszelkie sugestie mile widziane.

Pozdrawiam zaglądających :)

sobota, 9 lutego 2013

TUSAL 2013 vol.2

I stało się. Minął kolejny miesiąc, czas na słoiczek, a w nim niewiele się zmieniło. Nie mam ostatnio mocy. Od dwóch tygodni siedzę w domu chora, czasu mam ogrom, tylko sił na cokolwiek brakuje. Nie mam nawet weny na zrobienie zdjęć torbie i piżamownikowi, które czekają na pokazanie na blogu. Słoiczek powinien być jutro, ale ponieważ dopuszczalne jest kilkudniowe przesunięcie, to publikuję  jego nową szatkę już dziś. Niestety nie wiem czy jutro będę miała taką możliwość. Ponieważ bliski jest mi haft łowicki, słoik został ubrany w kolory i paski kojarzące mi się z Łowiczem :) 


niedziela, 13 stycznia 2013

TUSAL 2013 vol.1

Melduję się dziś ze słoiczkiem TUSALowym. Spóźniam się, bo w domu mam jubilata i przez dwa ostatnie dni świętowaliśmy, przez co zupełnie wyleciało mi z głowy sfotografowanie słoiczka. 1 01 uroczyście opróżniłam słoik i od tego czasu tyle się nazbierało. Na następnym zdjęciu słoik będzie już ubrany :)